Leczenie choroby alkoholowej to zwykle długi i skomplikowany proces. Życie w abstynencji w pewnym momencie staje się bardzo trudne – dla każdego uzależnionego. Pojawia się brak motywacji do walki z nałogiem, depresja po odstawieniu alkoholu i poważne ryzyko powrotu do picia. To tak zwany efekt sufitowy. Jak to może wyglądać w praktyce i w jaki sposób sobie z tym radzić?
Najpierw trudna, ale odważna (i jedyna słuszna) decyzja o odwyku, wyczerpujący psychicznie i fizycznie detoks, terapia, całkowita abstynencja od alkoholu, pierwsze sukcesy, zapał do naprawiania swojego życia, a potem… „wszystko jakby zwalnia i zaczyna tracić sens”. Uzależnionego dopada efekt sufitowy. Wtedy konieczne może być wsparcie specjalisty…
Efekt sufitowy – co czuje i robi alkoholik
Świadome rozpoczęcie leczenia choroby alkoholowej to dopiero początek długiej drogi. Abstynencja jest wyzwaniem – przez wiele tygodni, miesięcy, lat…
Na początku zwykle bywa łatwiej – jak przy odchudzaniu, bo początkowe efekty widać dość szybko. Redukcja pierwszych kilku kilogramów masy ciała, kilka pierwszych spotkań z terapeutą – jest postęp. Uzależniony pojednuje się ze swoją rodziną, być może odzyskuje pracę, dobrą opinię, ma chęć do życia (nowego, lepszego życia), ale… musi w tym wytrwać. Otyłość nie znika po zrzuceniu paru kilogramów, a alkoholizm ciągle pozostaje problemem, z którym trzeba się mierzyć każdego dnia. Z czasem sukcesów jest mniej lub wydają się mniej spektakularne, traci się optymizm i zaangażowanie w walkę z nałogiem, pojawiają się wahania nastrojów, złość, smutek, apatia… Kończy się euforia, zaczyna depresja po odstawieniu alkoholu. Chory przestaje widzieć sens trwania w trzeźwości. Przypomina sobie, że „alkohol rozwiązuje takie problemy” – „wystarczy się napić i człowiekowi ulży”. Niektórzy myślą przy tym, że „ten raz przecież nie zaszkodzi – już potrafię nad tym zapanować”. To niestety zwykle nieprawda. Efekt sufitowy dopada w którymś momencie prawie każdego.
Alkoholik jest zmęczony wyrzeczeniami, znudzony mitingami AA, rozdrażniony brakiem nagrody, czyli nowych sukcesów, potrzebuje motywacji, bo… doszedł do sufitu. Musi się wydarzyć coś, co pozwoli mu osiągnąć kolejny poziom w walce z uzależnieniem. Dla każdego (zależnie od osobowości, a także etapu i metody leczenia choroby alkoholowej) może to oznaczać coś zupełnie innego.
Efekt sufitowy – jak temu zaradzić
W przypadku efektu sufitowego przydaje się porada specjalisty. Terapeuta uzależnień może pomóc w zdiagnozowaniu tego etapu abstynencji od alkoholu i wskazać możliwe działania, co uchroni chorego przed ponownym piciem. Gdy w grę wchodzą inne metody leczenia alkoholizmu, jak na przykład farmakoterapia, być może należy wprowadzić zmiany i w tym zakresie. Każdy uzależniony, który wpada w depresję po odstawieniu alkoholu, powinien skorzystać z fachowego wsparcia, aby nie zaprzepaścić tego, co już udało mu się osiągnąć. Czasami rozwiązania są dość proste. To może być dostrzeżenie nowego celu: rozwijanie jakiegoś hobby, uprawianie sportu, skupienie się na realizacji konkretnego, angażującego zadania, pomaganie potrzebującym czy innym uzależnionym. To działa.
Jednym ze znanych przykładów postaci, która wyrwała się z nałogu dzięki ogromnej pasji (do sportu) jest Jerzy Górski – były narkoman, polski triathlonista i mistrz świata z 1990 roku w podwójnym Ironmanie. Jego walka o siebie opisana jest w książce Łukasza Grassa zatytułowanej Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą. Na bazie tej biografii powstał także film Łukasza Palkowskiego – Najlepszy. Warto przeczytać i obejrzeć – szczególnie, gdy jest się osobą uzależnioną.
Dobrą ilustracją radzenia sobie z efektem sufitowym są też historie osób, które – będąc nałogowcami – poświęcają się pracy na rzecz innych chorych. Służą pomocą, radą i doświadczeniem, pomagają w trudnych momentach, motywują innych, angażując się w działania różnych organizacji czy fundacji, spotykając z uzależnionymi, opisując swoje trzeźwienie i życie w abstynencji na blogach czy w mediach społecznościowych, pisząc książki. To wszystko pomaga w unikaniu tak trudnych przecież dla każdego walczącego z nałogiem chwil słabości.
***
Zarówno osoba uzależniona, jak i jej bliscy powinni być czujni, by nie zlekceważyć objawów efektu sufitowego i w odpowiednim momencie zareagować na to. Depresja po odstawieniu alkoholu może dopaść każdego. Im dłuższy jest czas abstynencji, tym większe ryzyko osiągnięcia „sufitu”.
Przeczytaj też o objawach głodu alkoholowego i innych mechanizmach rządzących uzależnieniem.