„Ile jeszcze trzeba przegrać,
Ile jeszcze ponieść strat,
Ile krzywd wyrządzić bliskim,
ile zaprzepaścić lat”
Wystarczyło pięć tygodni żebym urodził się na nowo w tym niesamowitym miejscu. Wspaniali terapeuci oddający całe serce swojej pracy.
Nigdy nie traktowałem tego miejsca jako ośrodka, a raczej jako mój drugi dom, nie byłem tu oceniany, ale zawsze rozumiany.
Nie wiem jak to się stało ale to miejsce zupełnie odmieniło moje życie, w zasadzie dostałem w prezencie drugie trzeźwe życie.
Kamila, Piotr, Grażyna na zawsze zostaniecie w moim trzeźwym sercu.