Pojawiłem się w ośrodku w słabym stanie psychicznym i fizycznym. Po paśmie życiowych porażek przestałem kontrolować swoje życie, zaczęły kontrolować je używki. Miałem dość, osiągnęłam swoje dno i doszedłem do wniosku ze potrzebuje pomocy. Namiary na ośrodek w Slupnie dostałem od znajomego terapeuty. Dziś wiem ze to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Wiedza która nabyłem podczas pieciotygodniowego pobytu pozwoliła mi na zrozumienie jak ciężka jest to choroba ale mozna z tym żyć i być szczęśliwym człowiekiem. Atmosfera była rodzinna, związałem się z grupa i pomagaliśmy sobie na wzajem. Jestem tez wdzięczny terapeutom Kamili, Grażynie i Piotrowi za opiekę, naukę i ze mogę być szczęśliwy będąc trzeźwy. Dziękuje!